Czy zapłacimy więcej za wodę i ścieki? Tak, dzięki nowym przepisom. Samorządowcy szacują, że nawet o 50 proc.
Nowelizacja Prawa wodnego doprowadzi do drastycznych podwyżek opłat za usługi wodne. Gminy przewidują, że ceny za wodę i ścieki wzrosną nawet o 50 proc.
Nowelizacja ustawy Prawo wodne powoduje, iż opłaty stałe za pobór wód naliczane będą na podstawie maksymalnego poboru godzinowego. Ustawodawca zamierza postawić na fiskalizm przy poborze opłat za usługi wodne – twierdzą samorządowcy.
Przestrzegają, że nieuchronnym skutkiem będzie wzrost cen usług komunalnych.
Nowe przepisy mają jednoznacznie wskazać wartość, którą należy przyjąć do ustalenia opłaty stałej, zawieranej w pozwoleniach wodnoprawnych. Uregulowania sprzed 1 stycznia 2018 r. nie zawsze określały maksymalną ilość poboru wód ani odprowadzanych ścieków w metrach sześciennych na sekundę.
Ministerstwo chce przyjąć następującą zasadę: jeśli pozwolenie nie określa zakresu korzystania z wód, opłata stała ma być naliczana z uwzględnieniem maksymalnej ilości możliwych do pobrania wód. Gminy płaciłyby więc nie za faktyczny pobór średnioroczny, ale za potencjalne możliwości poboru.
Rząd przekonuje, że chodzi wyłącznie o uszczelnienie systemu opłat oraz implementacja unijnych dyrektyw. Gminy krytykują przygotowaną przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej nowelizację ustawy o prawie wodnym, uznając to za cichą podwyżkę. Przestrzegają, że skutkiem będzie drastyczny wzrost cen za wodę i ścieki.
Nowy algorytm zadziała w taki sposób, że z automatu naliczane będą wyższe stawki. Samorządowcy szacują, że nawet o 50 proc.
źródło: nczas